poniedziałek, 16 lipca 2012

Duchess Dyer


Tumblr_lbo4zov80c1qdqgr4o1_500_large

Duchess Dyer

28 lat
Amerykanka
Adwokat w agencji  Johnson'a


Tumblr_kxpa3k7tnv1qzyyvoo1_500_largeLudzie, którzy mieli okazje ją poznać, albo nadal wiernie stoją przy jej boku, albo po prostu unikają jej jak niczego innego na świecie. Z różnych powodów. Czasem nawet z błahych.
Duchess nie bez powodu wybrała swój zawód. Lubi osądzać. Tak jak i zresztą inni osądzają ją. Wciąż pamięta jak ludzie nagle zaczęli ją oceniać, gdy związała się z kobietą. Tak, moi mili. Panna Dyer jest biseksualna. Znacznie bardziej woli dziewczyny, choć kilka razy zdarzyło jej się przespać z facetem. Ale głównie dlatego, że musiała. Ach te zakłady i obstawianie meczy.. Biedna Dyer, nigdy nie była w tym dobra. Ale cóż poradzić, gdy w jej domu nikt nigdy nie przepadał za sportem? 
Teraz jednak nie dba o to co mówią inni. Obojętności nauczył ją ojciec James Dyer - właściciel świetnie prosperujących agencji adwokackich w kilku stanach. Zawsze chciał żeby jego ukochana córeczka poszła w jego ślady. No i miała jeszcze podobny charakter i rękę do interesów.

Kim więc jest ta na pozór miła osóbka?  Osobą bez serca? Tak, czasem można ją nazwać zimną suką. Nie często liczy się z uczuciami innych, ale jeśli już jej na kimś zależy to robi się bardzo czuła i potrafi wskoczyć w ogień.

Znacie to uczucie, gdy zależy wam na kimś tak strasznie, że aż sami się sobie dziwicie? 
Duchess miała tak przez pewien czas. Sytuacja była naprawdę skomplikowana. I nauczyła ją, że nie warto jest mówić obcym o swoich uczuciach. Nie warto dzielić się z niektórymi przemyśleniami. Później zazwyczaj dzieje się coś niespodziewanego, negatywnie wpływającego na dalsze funkcjonowanie. I właśnie przez tą sytuacje Dyer opuściła swoją ukochaną Kalifornię. Nie mogła już znieść pewnej chorej sytuacji. Wiesz o czym mowa? Albo jesteś jej najlepszym przyjacielem, albo po prostu wiesz zbyt dużo i ktoś powinien cię zabić. Jeśli jednak wybierasz tą pierwszą opcję, to wiedz że jesteś cholernym szczęściarzem, bo ludzi którzy zasłużyli na jej szacunek jest coraz mniej. I to wcale nie dlatego, że Dyer ma takie widzimisię. 
Chanel-iman_large
Jak wygląda w pracy? Stawia na elegancki styl. Sukienki podkreślające jej kolor skóry, biżuteria i obowiązkowo obcasy. Nie wyobraża sobie przyjść do pracy w czymś brudnym, pogniecionym czy po prostu brzydko wyglądającym. Rzadko ubiera coś dwa razy. Nie liczy się biżuterii i torebek, taki nawyk zakupoholiczki. Tylko w weekendy ubiera się bardziej na luzie. W domu najczęściej zobaczysz ją w ulubionym swetrze, jeansach i okularach. Tak, niewiele osób wie że powinna nosić okulary. Szczerze ich nienawidzi i ciągle niby przypadkiem ich zapomina. 


Ciekawostki:
-Kawę, bubble tea i wódkę mogłaby pić litrami. Od herbaty jest uzależniona, nie ma dnia gdy jej nie pije. Często popija ją siedząc nad sprawami albo w drodze na rozprawy.
- Mówi w czterech językach: angielskim, francuskim, włoskim i hiszpańskim. Kiedyś chciała zostać tłumaczem francuskiego, ale zmieniła plany.

-Do szesnastego roku życia marzyła o zostaniu baletnicą. Wypadek samochodowy pokrzyżował jej plany.
-Niedawno rozstała się z dziewczyną z którą była dwa lata. Dyer dość dobrze zniosła rozstanie,
-Mieszka w apartamencie niedaleko wieżowca. Wraz z młodszą siostrą, która chwilowo nie miała gdzie się zapodziać.
-W agencji pracuje od niedawna. Miała jednak wcześniej sporo doświadczenia. Podpatrywała pracę ojca.


___________

Chętna na wątki, powiązania. Wszystko. Nie bać się, zaczynać lub proponować.
Zasada jedna: ja wymyślam powiązanie lub pomysł na wątek - ty piszesz, ty wymyślisz powiązanie lub wątek - ja piszę.;>


11 komentarzy:

  1. [Ooo, widzę panią adwokat, więc wątka zabraknąć nie może c:]

    OdpowiedzUsuń
  2. [Hej ;) widzisz może jakieś powiązania między naszymi postaciami, żeby prowadzić jakiś wątek? ;)]

    OdpowiedzUsuń
  3. [Pasuje mi pomysł z bankietem, bo takiego wątku jeszcze nie miałam :D]

    OdpowiedzUsuń
  4. Musiał być na tej imprezie. Zawsze pojawiał się na eleganckich bankietach. Przecież musiał. Był szanowanym prawnikiem. Miał już mocną pozycję w prawniczym świecie, ale nie tylko. On ogólnie był szanowany, w każdym świecie.
    Przystroił się w czarny garnitur, do tego dołączył bordowy krawat i było cacy. Czuł na sobie spojrzenia kobiet. Zresztą, zawsze na niego patrzyły, nawet jeśli biegał po parku w rozciągniętym dresie.
    Z jego wszystkich tatuaży, a miał ich sporo, widać było tylko dwa. Jedynka na prawej dłoni i trójka na lewej. Razem dawało trzynaście, jego szczęśliwa liczba.
    Miał właśnie zamiar skosztować krewetek królewskich zapiekanych w cieście, gdy podeszła do niego dobrze znana mu kobieta. Uśmiechnął się i wziął od niej kieliszek.
    - Nie mogłoby mnie tu nie być - powiedział beztrosko.- I proszę cię, już tyle razy powtarzałem, nie mów na mnie per pan. Pamiętaj, mam na imię Anthony. Tony w skrócie - zaśmiał się i upił łyk szampana.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdy ktoś mówił do niego per pan, Tony czuł się po prostu staro. Może i miał te trzydzieści dwa lata, był dojrzałym mężczyzną i mógłby być już ojcem, ale nie jest (dzięki Bogu!), to wolał, gdy zwraca się do niego po imieniu. Nawet dzieciakom, które automatycznie odzywają się do starszych per pan i pani, każe mówić po imieniu.
    Zerknął na kobiety, które na niego spoglądały, uśmiechnął się szelmowsko, przez co zachichotały, po czym ponownie spojrzał na swoją towarzyszkę. Co jak co, ale teraz to rozmawiał z nią. Tamtymi to się zajmie kiedy indziej. Może u siebie w apartamencie, późnym wieczorem.
    - Nie - pokręcił głową.- Lubię, gdy na mnie patrzą takim wzrokiem. Jestem cholernym kobieciarzem, no i tylko facetem. Każdy facet lubi, gdy atrakcyjna kobieta spogląda na niego z pożądaniem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach, te podchwytliwe pytania! Ale Tony był cholernie szczerym człowiekiem, bezpośrednim i pewnym siebie. Nie lubił kłamać w tak oczywistych sprawach. Zresztą, on w ogóle nie lubił kłamać.
    - Mogę otwarcie przyznać, ze tak, jesteś jak najbardziej atrakcyjna - pokiwał z uśmiechem głową.
    Następnie ponownie spojrzał na grupę kobiet. Może weźmie wszystkie? Trzeba się jeszcze zapytać, czy lubią się w łóżku dzielić, ale do tego wszystkiego podchodzi się fazowo.
    - Wezmę kilka - zaśmiał się, przenosząc wzrok na swoją towarzyszkę.- Kto wie, może ich już nigdy nie zobaczę, a szkoda by marnować. Chyba że uszczęśliwię jakąś inną kobietę - dodał z szelmowskim uśmiechem.
    Zresztą, z Tony'ego był cholerny kobieciarz, amant i flirciarz.

    OdpowiedzUsuń
  7. [Mogły po prostu studiować w tym samym miejscu i dzięki temu jakoś się poznały i zaprzyjaźniły. Co ty na to? :)]

    OdpowiedzUsuń
  8. [Myślę, że przyjaźniły, Alex po studiach praktycznie straciła swoje życie, bo jak była tajną agentką to nie mogła spotykać się z przyjaciółmi i rodziną ;) teraz mogłyby odbudować relacje czy coś ;D a masz chęć?]

    OdpowiedzUsuń
  9. [Witam ;)
    Masz jakiś pomysł na wątek? :)]

    OdpowiedzUsuń
  10. - Tak szczerze, to... Nie, nie lubię się dzielić. I nie z facetem - pokręcił głową.- Jestem heteroseksualny, nie kręcą mnie stosunki seksualne z mężczyznami. Kiedyś z jednym się całowałem, co prawda po pijaku, ale wolę kobiety. Nie pogardzę jednak, gdy zajmą się mną dwie kobiety. Lub więcej - dodał szczerze, uśmiechając się przy tym.
    Tony miewał różnego typu fantazje i w sumie dlaczego jego towarzyszka nie miała się o nich dowiedzieć? Lubił ją, szanował, znał, więc mógł pogadać z nią o różnych rzeczach. O seksie też. A Tony powoli zamieniał się w seryjnego seksoholika.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeśli ta Pani bawiła się w obstawianie meczy piłkarskich to zastanawia mnie ile kuponów jej weszło, a ile poszło na straty. Ja aktualnie także grywam w zakładach u bukmachera https://www.iforbet.pl/zaklady-bukmacherskie i już mam za sobą pierwsze wygrane oraz kilka porażek. Moim zdaniem każdy z nas nadaje się do obstawiania meczy, jeśli potrafi robić to z głową i zdrowym rozsądkiem.

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga