Poszukaj w
dokumentach…
Imiona: Blair Kinnat Liadan
Nazwisko: O’Hara
Data urodzenia: 13 września 1989r.
Miejsce urodzenia: Creeslough, Irlandia
Wykształcenie: Wyższe prawnicze
Zawód: Spiker
Stan cywilny: Panna
Tak naprawdę…
Suche fakty na zawsze
pozostaną suchymi faktami. A życie panny O’Hara, rodowitej Irlandki, która
zawsze powtarza, że jest z północy,
nie z Północnej, było i jest o wiele
bardziej intrygujące niż kilkadziesiąt literek wydrukowanych w CV. Było szalone
dzieciństwo wychowywanej w rdzennie irlandzkiej rodzinie (skąd dość
staroświeckie imiona, które osobiście bardzo lubi). Było milion ciepłych
wspomnień, milion przygód i najwspanialszych chwil w życiu dzielonych z
rodzeństwem. Były najlepsze wyniki w nauce. Było idealne życie w idealnym domu
z nieidealnymi, ale wartymi wszystkiego, wydarzeniami, które pozwoliły stać się
jej tą osobą, którą jest dziś. Ale potem życie pokazało, że sprawiedliwość
jednak istnieje. I był bestialski gwałt. Była depresja, próby samobójcze. Była
ciąża bliźniacza i była pojedyncza śmierć. Było przerażenie. Był
poród i był list z najlepszej szkoły prawniczej w Irlandii. Były łzy. Była
anoreksja, była bulimia. Była niemal śmierć. Było udawanie życia i udawanie
nauki. Była ucieczka, ukryta pod nazwą przeprowadzki.
A teraz jest nowe/nienowe życie w nowym kraju. Jest udawanie przed samą sobą,
że potrafi być szczęśliwa. Przede wszystkim dla dziecka,
które nie wie, że jego oczy są oczami człowieka, który zniszczył jej życie. Jest
i było więcej, ale nie o wszystkim jest i była siła mówić.
A jeszcze…
- Jest osobą spokojną i
zrównoważoną jak na swój wiek. Raczej nie bywa na imprezach, woli zacisze własnego
mieszkania, ciszę kawiarni czy parku. W dużym mieście najbardziej chwali sobie
anonimowość, z której skrzętnie korzysta, starając się nie zbliżać do innych
ludzi, choć wmawia sobie samej, że kiedyś będzie gotowa na kontakty z innymi.
- Ma kota, Kleksa,
który sam się adoptował, wchodząc do jej mieszkania przez otwarty balkon, i psa
Mistrza,
którego przygarnęła jej pięcioletnia córka, znajdując rasowca na ulicy.
- Mimo teoretycznego zaleczenia anoreksji Blair wciąż
nienawidzi jeść i robi to tylko przez rozum, w jak najmniejszych ilościach,
przez co nie grzeszy wysoką wagą. Jest to ironią, bo smak potraw przez siebie
gotowanych lubi, co szybko zmienia się, gdy ma to coś zjeść sama. Jedyną potrawą, którą przyjmuję bez problemu,
jest herbata.
- Po mieście porusza
się niezbyt zadbaną Impalą, którą odziedziczyła po ojcu, fanie motoryzacji
wszelakiej. Kiedyś marzyła o motorze, ale teraz ledwo starcza jej pieniędzy na
mieszkanie i utrzymanie siebie i córki, więc odłożyła marzenia na później.
- Po gwałcie nie
uprawiała seksu ani razu. Uważa się za osobą aseksualną, bo współżycie
przyprawia ją o mdłości strachu i obrzydzenia. W szkole średniej odkryła w
sobie skłonności biseksualne, teraz jednak zarówno kobieta jak i mężczyzna nie
są już dla niej partnerami seksualnymi.
- Dużo rysuje i rzeźbi,
ma nawet swoją pracownię
w wynajętej za grosze piwnicy, gdzie spędza dużo czasu. Często zdarza jej się
zasiedzieć tam nawet do rana, więc córka, która zazwyczaj jest tam z nią,
niemal nigdy nie jest w przedszkolu o ustalonej godzinie, a ona sama ma już w radio nadany przydomek Pięciu Minut, bo tyle trzeba ją kryć, aby szef nie
wywalił jej z pracy.
- Ludzie, którzy
pracują razem z nią, to jedyne osoby w mieście, z którymi rozmawia w miarę
swobodnie i potrafi się przy nich naprawdę szczerze śmiać, jednak ich znajomość
nie wychodzi poza wieżowiec. Blair nie czuje się dobrze w kontaktach, nawet z
nimi, w obcych miejscach.
- Nigdy nie zaprasza
nikogo do mieszkania i nie chodzi do innych. Unika również pustych parkingów
czy alejek. Córkę przestrzega przed nieznajomymi, jednak, dzięki interwencji
matki, nie stała się nadopiekuńcza i toksyczna.
- Ma koszmary. Rzadko
kiedy śpi spokojnie, a zawsze gdy się obudzi, wychodzi na balkon, inaczej nie
da rady na powrót zasnąć.
- Ma wadę wzroku i choć
najczęściej nosi soczewki, czyta w okularach. Ma również alergię na mleko i
wszelkie jego przetwory, w tym też na lody. Raczej nie pije i nie pali, choć
zdarza jej się popalać i popijać.
***
Wątki zaczynać mogę sama (chyba, że jestem na telefonie, wtedy na pewno nie wyjdą długie), ale nie ze wszystkimi będę chciała je prowadzić. Zaczynając od tego, że Blair nie jest osobą zbyt towarzyską, a kończąc na tym, że nie chcę pisać "byle pisać". Celuję w jakieś ciekawsze fabuły, więc jeśli wątek zacznie być po prostu męczący, jest możliwość, że go zakończę. Odpisuję sobie tylko znaną kolejnością, więc proszę się nie dopominać wcześniej, niż po pięciu dniach, bo pominięcie kogoś przez przypadek raczej mi się nie zdarza, a bez uprzedzenia nie kończę. To chyba tyle. Jeśli ktoś przetrwał moje marudzenie, to gratuluję xD
[Jeśli uważasz, że jestem godzien pisania to coś zacznij :P]
OdpowiedzUsuńDave miał całkiem dobry dzień. Wyszedł wcześniej z pracy, następny miał wolny, dostał wypłatę, matka napisała, że nie zamierza go na razie odwiedzać. Czyż to nie wspaniałe? Wjechał wyżej windą tylko na chwilę do znajomej i właśnie wracał, zamierzając wyjść z budynku i mieć po prostu wolne. Głupio uśmiechał się do siebie, opierając się o ściankę tego swoistego dźwigu. Nawet kobieta, która miała być towarzyszką tej krótkiej podróży, sprawiająca wrażenie kąsającej żmijki, nie mogła popsuć mu humoru.
OdpowiedzUsuń[ Witamy na blogu ;) ]
OdpowiedzUsuń[Witam ;) widzę, że koleżanka też spikerka... to może wątek?]
OdpowiedzUsuń