wtorek, 14 sierpnia 2012

Impreza charytatywna zorganizowana przez część właścicieli biur i ich pracowników odbywająca się w parku miejskim.




Lista uczestniczących w wątku:
- Samara Carter
- Ethan Lafferty
- Katerina Alabrissi 
- Jonathan Black

Zaczynamy !

9 komentarzy:

  1. Biuro Samary brało udział w wielu różnych akcjach, organizowanych nie koniecznie przez nich. Wspierali wiele szczytnych celów, więc dlaczego nie mieli by dofinansować tej organizowanej w ich wieżowcu? Tylko że tym razem nie był to wystawny bankiet, gdzie wszyscy mieli udawać że zbierają na coś pieniądze, a tak naprawdę po prostu się lansują. Sam cieszyła się, ze ktoś był tu na tyle mądry, ze przeniósł imprezę do parku, żeby przyjść mogły całe rodziny. Ona sama miała przydzielone zadania na ten dzień. Nie chcieli tylko wyciągnąć od ludzi pieniędzy, ale zapewnić im miły czas, więc znaleźli sponsorów, którzy dali im jedzenie, które można było sprzedać już po przyrządzeniu.
    I tutaj Sam się wkręciła na trochę. Lubiła gotowa i chętnie to robiła, a zdecydowanie lepiej było dla niej gotować niż sprzątać śmieci czy też dbać o nagłośnienie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jonathan lubił angażować się w akcje charytatywne. Uwielbiał bezinteresownie pomagać potrzebującym i tak dalej. Miał wrażenie, że dzięki temu odpłaca wszystkie wyrządzone krzywdy innym, swoje niekiedy drańskie zachowanie.
      Dlatego z chęcią wziął udział w tej organizowanej przez niektóre biura znajdujące się w wieżowcu, a w tym między innymi przez biuro detektywistyczne. Każdy pracownik miał się jakoś zaangażować.. Cóż John długo nie musiał się zastanawiać co wybierze. Od razu wybrał kuchnie i gotowanie. W końcu uwielbiał to robić, a jeśli dzięki temu mógł jeszcze innym jakoś pomóc.. Było to idealne połączenie.
      Dlatego gdy tylko znalazł się w parku ruszył prosto do odpowiedniego miejsca, które dzisiaj robiło za hm, no kuchnię.

      Usuń
    2. Samara była tu od krótkiej chwili i zakładała na siebie fartuch by móc stanąć przy grillu. To nie była jej ulubiona forma gotowania, bo trochę nudna, ale lepsza taka niż żadna.
      Spojrzała przed siebie i zauważyła zmierzającego w tą stronę Johna.
      - Czyżbyś też się zapisał do pomocy tutaj? - zagadnęła z uśmieszkiem. Gdy kiwnęła głową Sam uśmiechnęła się. Od zawsze lubiła współzawodniczyć więc tym razem też mogła. - To zakładaj fartuch i zakładamy się kto więcej sprzeda. Oczywiście nagroda idzie na korzyść zbiórki.

      Usuń
  2. Kate która zgłosiła się na chętną do udzielania się w akcji charytatywnej dostała przydział do muzyki. Miała zapewnić przybyłym gościom odpowiednią nutę by nie musieli zakrywać uszu a wręcz mogli tańczyć i śpiewać razem z innymi. Że była fanką muzyki z lat 60-90 była gotowa dać im to czego chcieli. Kiedy stanęła za konsolą i wzmacniaczami (swoimi, wiedziała że nie zawiodą w takiej sytuacji) zaczęła wyciągać płyty z torby i przebierać w nich. Na pierwszy początek wzięła swoją własną składankę w której pierwsza piosenka która miała zabrzmieć była wesołą nutką, odpowiednią do miejsca i sytuacji. Było to oczywiście Culture Club i utwór Karma Chameleon. Sama słysząc tą piosenkę zaczęła podrygiwać i śpiewać za sprzętem dostrzegając że ludzie którzy już zaczęli się zbierać robią to samo co ona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczyła dziewczynę na prowizorycznej scenie i to jak puszcza muzykę. Zauważyła że Kate patrzy akurat w jej stronę i pomachała jej z przyjacielskim uśmiechem. Miała nadzieję, ze w czasie przerwy dziewczyna podejdzie coś zjeść do jej stoiska.

      Usuń
  3. Widząc Sam Kate od razu rozpromieniła się jeszcze bardziej i energicznie pomachała dziewczynie. Widząc ją przy stoisku z jedzeniem od razu poczuła się głodna. Mogła na chwilę odejść od konsoli. Zaraz więc zeskoczyła ze sceny i pognała w kierunku znajomej.
    -Cześć Sam! Jak się rozkręca interes?
    Uśmiechnęła się szeroko patrząc na jedzonko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. - To jeszcze zdecydowanie nie ten moment, gdy ludzie są głodni. Ale wiesz to wszystko przychodzi falami. - zauważyła z rozbawieniem. - No to teraz mów na co ty masz ochotę.
      Co prawda było to jedzenie z grilla, ale robiła je Sam więc nie mogło być takie złe. Zresztą dobry stek nie jest zły.

      Usuń
    2. -No uważaj. Wiesz jak to jest jak człowiek głodny to zły. musisz więc uważać.- Zaśmiała się.- Zdaje się na ciebie. Wierzę że jesteś dobra w gotowaniu.
      Uśmiechnęła się promiennie.
      -Jak myślisz ile może potrwać ta impreza? Bo wiesz co myślałam żeby mały pokaz tańców dawać żeby tak troche rozruszać młodzież i starsze roczniki. Co o tym sądzisz?
      Uniosła pytająco brwi.

      Usuń
    3. - Jeszcze trochę na pewno. - zaśmiała się. - W sumie to pewnie gdzieś do popołudnia, więc spokojnie możesz uczyć tańca dzieci.
      Nałożyła dziewczynie gotowe mięso, polała sosem i położyła chleb obok.
      - Niestety musisz zapłacić bo to na szczytny cel.

      Usuń