J a s m i n e D e l a c o u r
29 grudnia 1991r. || niespełna 21 lat || Francuzka || studentka grafiki komputerowej || kelnerka w restauracji na pierwszym piętrze
Historia Jasmine zaczyna się w momencie, gdy młody, francuski prawnik, Pierre Delacour przenosi się do Paryża. Pochodzi z bogatej, wpływowej rodziny, która, chcąc, by syn w końcu się ustatkował, wysyła go do stolicy Francji, by pracował w jednej z najlepszych kancelarii. Pewnego dnia dostaje sprawę o zniesławienie pewnej słynnej, francuskiej aktorki, Vivianne Delacroix. Sprawa trudna nie jest, Pierre wygrywa ją do kobiety bez problemu. Jednak to był dopiero początek ich znajomości. Od razu przypadli sobie do gustu. Rok później pobrali się. Ich ślub był wydarzeniem roku. Wszystkie gazety pisały o miłości francuskiej ulubienicy i jej przystojnego męża. Nic więc dziwnego, że cała Francja czekała na narodziny ich pierwszego dziecka.
I tak dnia 29 grudnia 1991 roku na świat przyszła Jasmine Vivianne Delacroix Delacour. Jednak Francję, oraz cały świat, szybko obiegła tragiczna wiadomość - Vivianne nie przeżyła porodu. Świat filmowy żałował klasycznej, utalentowanej piękności rodem ze złotej ery Hollywood. A sam Pierre kompletnie się załamał. Media rozpisywały się o jego depresji, alkoholizmie. O tym, że nie zajmuje się córeczką, tylko oddał ją w ręce opiekunek. Że zaniedbał pracę i prawie nie wychodzi z domu. Że kiedy zaczęła dojrzewać zaczął traktować ją tak... jak nie powinien. I choć media lubią pisać historie wyssane z palca - w tym przypadku wszystko było prawdą, choć ani Pierre, ani Jasmine nigdy tego nie potwierdzili. Pierre nie mógł znieść nawet widoku swojej malutkiej córeczki, która z każdym dniem coraz bardziej przypominała Vivianne.
Jasmine od urodzenia czuła się zagubiona. Nie rozumiała, dlaczego ojciec jej nienawidzi. Dlaczego nie może na nią patrzeć. Od małego zabiegała o jego uwagę. Próbowała być we wszystkim najlepsza. Próbowała wszystkiego. Jednak bezskutecznie. Pierre nie chciał jej widzieć, nie traktował jej, jak powinien traktować córkę. Zdarzało się, że podniósł na nią rękę, gdy próbowała przyciągnąć jego uwagę. A gdy zbyt przypominała mu Vivianne... Zdarzało się, że ją dotykał. W sposób, o jakim Jasmine wolałaby zapomnieć. Załamana dziewczyna po ukończeniu szkoły postanowiła wyjechać. By dać ojcu spokój i by uciec od francuskich mediów, które śledziły każdy ich krok. Wybór padł na Vancouver. Tam też Jasmine uczy się, pracuje. Pracuje, choć nie musi, będąc dziedziczką pokaźnej fortuny. Jednak dziewczyna chce mieć jakieś zajęcie. I nie chce zwracać na siebie uwagi. Ma nadzieję pozostać nierozpoznaną.
Będąc wychowywaną wciąż przez obcych ludzi, Jasmine nie nauczyła się, co to znaczy przywiązać się do kogoś, pokochać. Na co dzień jest osobą wesołą i otwartą, nastawioną pozytywnie do życia i wszystkich ludzi, uważającą, że każdy ma w sobie jakąś cząstkę dobra i próbującą za wszelką cenę to odnaleźć. Jednak, gdy tylko jej więzi z kimś zaczynają się zacieśniać, dziewczyna panikuje i za wszelką cenę próbuje się wycofać. Nie potrafi zachować się w takiej sytuacji i jeśli ten ktoś nie wykaże się zdeterminowaniem i uporem - nici z przyjaźni. A tym bardziej, z czegoś więcej. Nie ufa tak do końca nikomu, chłopców wręcz się obawia, choć od nikogo nie stroni, jak histeryzuje, gdy ktokolwiek ją dotknie. Ma jednak uraz. Takimi oto sposobem, Jasmine jest jedną z najbardziej samotnych osób, choć sama się do tego nie przyznaje ani przed sobą, ani przed nikim innym. W ogóle, nikomu się nie zwierza. Jest bardzo skryta i zamknięta w sobie. Są dni, gdy jest pewna siebie i potrafi rozmawiać ze wszystkimi, jednak bywają też dni, kiedy nie potrafi odezwać się słowem i trudno do niej jakkolwiek dotrzeć. Jest błyskotliwa i inteligentna, ma świetną pamięć, a nauka nigdy nie sprawiała jej większych problemów. Niepewna siebie, zbyt dużą uwagę zwraca na własne wady, ujmując sobie niewątpliwych zalet. Nie miała jednak przez kogo być dowartościowana, nie mając rodziny i nie dopuszczając do siebie nikogo. Miewa wahania nastrojów, jest nieco niestabilna emocjonalnie, zdarza jej się napady euforii i płaczu z byle powodu, choć stara się ukrywać te zmiany przed innymi. Niesamowicie wrażliwa, biorąca wszystko na poważnie i do siebie. Niezwykle łatwo jest ją zranić, jest podatna na stany depresyjne. Kiedyś bardzo poważnie się okaleczała, po czym zostały jej okropne blizny na rękach, które stara się chować. Teraz zdarza jej się to, choć sporadycznie. Marzycielka, często chodzi z głową w chmurach, wyobrażając sobie inne życie i bycie kimś zupełnie innym. Bywa agresywna, choć częściej w stosunku do siebie, niż do innych. Zwraca uwagę na detale, zachwyca się rzeczami, których inni ludzie nawet nie dostrzegają. Niebywale emocjonalna. W głębi serca to bardzo czuła, ciepła i troskliwa osoba. Wierzy, że pewnego dnia pozna swojego księcia z bajki, który zwalczy jej lęki i uszczęśliwi. Wie, że wtedy byłaby mu bezgranicznie oddana. Lubi marzyć. Bywa uparta i nie do przekonania w pewnych sprawach. Zdarza jej się być kapryśną, jak typowa kobieta.
Jak wygląda? Na pewno zwraca na siebie uwagę. Nie, nie ubiera się ekscentrycznie. Wręcz przeciwnie, na jej stopach ciężko zobaczyć cokolwiek innego, niż stare, nieco wytarte już trampki, ubiera się raczej w ciemne kolory. Jasmine jest dziewczyną niziutką, filigranową. Mierzy sto sześćdziesiąt centymetrów wzrostu. Jest bardzo szczupła, niektórzy powiedzieliby nawet, że zbyt szczupła. Niewątpliwym atutem jej figury są zgrabne i bardzo długie nogi, z czego jednak Jasmine rzadko zdaje sobie sprawę. Nie wie dlaczego ludzie się na nie gapią, szczególnie, gdy idzie w trampkach i spódniczce, bądź sukience. Przecież trampki za kostkę wręcz skracają nogi! Ach, jakże to dziewczę jest naiwne. Ma piękne, grube, czarne, jak heban włosy. Ma duże, niezwykle głębokie i niemal hipnotyzujące, niebieskie oczy, otoczone wachlarzem długich, ciemnych rzęs. Łatwo się w nich zatracić. Bardzo delikatne, dziewczęce rysy twarzy, zgrabny, nieco zadarty nosek, gładka, jasna cera i pełne, różane usta. Jasmine wygląda niemal jak porcelanowa laleczka. Jest zresztą prawie tak samo krucha i delikatna. Uroda, której pozazdrościłaby jej sama Królewna Śnieżka.
* Jest bardzo uzdolniona plastycznie. Dużo maluje i rysuje. Zawsze ma przy sobie szkicownik. Całe swoje mieszkanie również pomalowała sama, ma fantazyjne dzieła na ścianach oraz meblach. Poza tym, uprawia także Decoupage. Czasami sprzedaje swoje dzieła na ulicy, na targach etc.
* Świetnie zna się na komputerach i innych technologiach. Planuje zostać grafikiem.
* Ma trochę problemów zdrowotnych - wyjątkowo słabe serce, problemy astmatyczne, emocjonalne. Bierze całe mnóstwo leków. .
* Choć czyta wszystko, to jej ulubione gatunki książek to książki kryminalne, fantastyczne, psychologiczne, historyczne i romanse. Uwielbia komiksy.
* Słucha najróżniejszej muzyki, od popu, przez bluesa, folk i jazz, po rock i metal. Jej ulubieni wykonawcy to ci z lat sześćdziesiątych, siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Stary, dobry rock w typie The Doors, Janis Joplin, Boba Dylana, czy Metalliki, AC/DC i Iron Maiden.
* Ma bardzo dobry słuch muzyczny. Pięknie śpiewa, ma delikatny, anielski wręcz głosik. Poza tym, gra na fortepianie, gitarze, skrzypcach i wiolonczeli. Pisze też swoje piosenki.
* Świetnie gotuje i piecze, bardzo lubi siedzieć w kuchni.
* Jest niemal ekspertem w dziedzinie teatru i filmu. Kocha klasyczne kino, jest fanką Marilyn Monroe, Audrey Hepburn, Jamesa Deana, Elizabeth Taylor, Freda Astaire etc. Uwielbia chodzić do kina i do teatru.
* Ma ukochaną, burą kotkę Daisy.
* Kocha kwiaty i czekoladę. Tak najłatwiej jest ją przekupić.
* Ćwiczyła balet oraz tańczyła modern i lyrical jazz. Skończyła wraz z wyjazdem z Paryża.
* Zawsze pachnie lekkimi, kwiatowymi perfumami.
* Po nieszczęśliwym dzieciństwie ma na ciele kilka blizn, które chowa, jak może.
[Kartę kojarzyć można z innych blogów :D Mam nadzieję, że jakoś wyszła. Jakby były jakieś błędy, to proszę pisać, bo ze mnie gapa jest. Buźki użyczyła Emily Rudd. W tytule - Halina Poświatowska. Na wątki jestem chętna najprzeróżniejsze, powiązania i relacje również! Jasmine chętnie się zakocha, zaprzyjaźni, pokłóci itd. :D Zapraszam! :D]